Wydarzeniem, które przyciągnęło nas tym razem na włoską ziemię był koncert Laury Pausini odbywający się na Stadio Olimpico w Rzymie, a że Rzym znamy od podszewki postanowiliśmy polecieć na Sycylię.
I tym sposobem 4 dni dla Katanii, Syrakuz, Taormiany i Messyny zostało wygospodarowane.
Sycylia zachwyca! Pominę ciepły klimat, który rozpieszcza udręczone polskim zimnem ciało, ale przede wszystkim syci oczy.
Etna to punk obowiązkowy, najwyższy czynny wulkan Europy i totalnie abstrakcyjne miejsce, krajobraz iście księżycowy. Podejście na szczyt to połączenie zmęczenia, zastygłej lawy pod stopami i silnego wiatru, ale widoki są warte poświęcenia.
W Taorminie cyklicznie w czerwcu odbywa się Taormina Film Fest, w tym roku patronat nad min objął Richard Gere, mieliśmy zaszczyt uczestniczyć w uroczystym otwarciu festiwalu okraszonym wspaniałym jedzeniem i oczywiście winem.
Taormina to piękne miasteczko pełne ciasnych uliczek, w których przyjemnie można pospacerować, ale jest też perełka w postaci teatru antycznego, którego wspaniałość można podziwiać z okalających wzgórz.








COPYRIGHT 2010 ALL RIGHTS RESERVED  by Anna Pika   2010